Forum osiedla Falenica i okolic
Falenica i okolice => Ogólnie o Falenicy => Wątek zaczęty przez: Moses w 13 Wrzesień 2008, 15:56:37
-
Zaczyna mnie szlag trafiac kiedy ide do pracy i gdy wracam z pracy widze zuli siedzacych na przystanku na przeciwko kuzni,. W lato nie da sie w spokoju wysiedziec na przystanku bo sztynks odrzuca, na jesieni trzeba moknac. Macie moze jakis pomysl w jaki sposob mozna to rozwiazac, bo raczej na policje i SM nie mozna liczyc.
-
Raczej władze dzielnicy coś z tym powinni zrobić.
-
Kilka razy sam widziałem jak straż miejska wywoziła ich z przystanku, ale to nie odniosło żadnego skutku, wracają na to samo miejsce. Po prostu mamy w Falenicy bezdomnych, przez jakiś czas mieszkali na stacji kolejowej, teraz już tam ich nie widuję.
-
Moim zdaniem jest to problem globalny niż lokalny. Przydałby się u nas coś w rodzaju Monaru. :roll:
-
to się zgadza jest to problem globalny, ale jest inna ważna kwestia.
Trzeba oddzielać żuli nazwę to pozytywnych od żuli negatywnych.
Żule pozytywni to tacy, którzy pilnują porządku, dbają o dobro sąsiadów.
a są też żule negatywni - tacy co brudzą, zaczepiają, przeszkadzają, demolują...
a co do strachu to ja osobiście bardziej bałbym się bandy pijanych wyrostków.
//Ten post zasługuje na platynową łopatę pięciolecia.
-
to się zgadza jest to problem globalny, ale jest inna ważna kwestia.
Trzeba oddzielać żuli nazwę to pozytywnych od żuli negatywnych.
Żule pozytywni to tacy, którzy pilnują porządku, dbają o dobro sąsiadów.
a są też żule negatywni - tacy co brudzą, zaczepiają, przeszkadzają, demolują...
a co do strachu to ja osobiście bardziej bałbym się bandy pijanych wyrostków.
//Ten post zasługuje na platynową łopatę pięciolecia.
xD najlepszy opis jaki widziałem. Można po straż miejską próbować dzwonić ale to zazwyczaj nic nie daje.